Komentarze: 2
Opalam się, pływam, ćwiczę, czytam, piszę, oglądam, słucham, rozmawiam, leniuchuję, rozmyślam...
I tak jakoś mijają mi wakacje. Czy jest dobrze? Jest. Będzie lepiej? Będzie. Bo pojutrze wyjeżdżam z połową rodziny (w dużym tego słowa znaczeniu) do sanatorium (że niby często choruję...;) w Istebnej.
I to by było na tyle. W sumie aż tyle, bo zmuszenie się do napisania czegoś na blogu zajęło mi chyba z dwa tygodnie :)