lis 05 2005

9


Komentarze: 3

 

Pojutrze olimpiada z polskiego... Moja nauczycielka pokłada we mnie wieeeeelkie nadzieje. Jak nie przejdę do etapu rejonowego, ona dostanie chyba zawału. I to jest w tym wszystkim najśmieszniejsze :) Ona przejmuje się bardziej ode mnie. Teraz zamiast siedzieć przed komputerem, powinnam zgłębiać tajniki języka polskiego. Ale jakoś nie mam na razie ochoty. I tak BĘDZIE TO CO MUSI BYĆ ;)

 

Będzie to, co musi być
Wsłuchaj się w pierwotny rytm
Zsynchronizuj z ziemią puls
Zdarzeń nie przyspieszy nic
 
Biegłem, przecinając mrok
Potykając się co rusz
On dosłownie jakby obcy - własny cień
Ksieżyć z lekka drwił
Dogonić chciałem przyszłość
Zdemaskować boski plan
Chciałem spotkać siebie z przyszłych dni
Sprawdzić, czy szczęśliwy ze mnie gość

Będzie to, co musi być
Wsłuchaj się w pierwotny rytm
Zsynchronizuj z ziemią puls
Zdarzeń nie przyspieszy nic

Biegłem, jak szalony w mrok
Uliczkami z kocich głów
A odgłos moich kroków
Płoszył sny dzieci, mężów, żon
Dogonić chciałem przyszłość
Zdemaskować boski plan
Chciałem spotkać siebie z przyszłych dni
Sprawdzić, czy wciąż ją przy sobie mam

Będzie to, co musi być
Wsłuchaj się w pierwotny rytm
Zsynchronizuj z ziemią puls
Zdarzeń nie przyspieszy nic

 

("Będzie to co musi być" Maryla Rodowicz & Sławek Uniatowski)

marta2808 : :
asia
08 listopada 2005, 23:00
hej! miły blog, ja juz mam szkołę za sobą, też dwa razy nie poszłam na olimpiadę:)trzymajcie się ludzie i nie dajcie się, w budzie i tak jest jeszcze fajnie, przesrane jest jak się już kończy studia i nie można znaleźć normalnej pracy za normalne pieniądze!!! pozdro, zapraszam do siebie www.bombiblog.blox.pl
pola1990.blog.pl
05 listopada 2005, 16:37
Jak mam coś osiągnąć, to osiągnę.
A Tobie życzę szczęścia w tej olimpiadzie :)
Zobaczysz, będzie dobrze.
Wkońcu największy lizus mojej wych. - istny geniusz - który mówił o mojej klasie \"matoły\" - zdobył 16 pkt. Hahaha. Cóż za wynik ;D godny podziwu
pola1990.blog.pl
05 listopada 2005, 16:35
moja też pokładała nadzieje...
była pewna, że przejdę dalej...
A ja?
ja wcale nie poszłam na tą olimpiadę!
wkońcu zapisała mnie bez mojej wiedzy, nie poinformowała mnie: kiedy, gdzie, o której.
A potem była zdziwiona, że zamiast na olimpiadę, poszłam na sprawdzian z geografii. Trudno. Ja nie żałuję. Stało się tak, jak stać się miało. Mam w nosie tych, którzy poszli na ten konkurs. Mam w nosie, że moja wych. się obraziła. Mam w nosie te liczne komentarze i durne pytania osób z innych klas:
-Czemu nie poszłas na ten konkurs?
Nie wasza sprawa. Idzcie, podlizcie sie swojej ulubionej nauczycielce...

Dodaj komentarz